„Nie szata zdobi człowieka”, „ Jak cię widzą, tak cię piszą” . Znamy i inne, równie ciekawe, przysłowia. Często ich przesłanie ma sens moralny odnoszący się do osobowości, cech charakteru człowieka, budzi refleksje odbiegające od konkretów, rzeczywistych elementów czy detali owej „szaty”. A przecież strój jest ważnym elementem kultury każdego narodu, podobnie jak mowa, jest znakiem przynależności do danej grupy, gdyż został on ukształtowany przez historię i tradycje danego regionu.
W 1877 roku ksiądz Adolf Hytrek podczas podróży po Górnym Śląsku odnotował:
„Jak dawne zwyczaje, tak po największej części przechował lud górnośląski także dawne stroje… Jest ich kilka rodzajów, każda okolica ma swoje właściwości, raczej powiedzieć można – swoją modę…Strój ten malowniczy i kosztowny stanowi przedmiot niemałej zazdrości dla Niemek z Dolnego i Średniego Śląska, pątujących na kalwarię św. Anny”. (Białas Irena: Stroje ludowe na górnym Śląsku [w]: Z tej ziemi. Śląski kalendarz katolicki na rok 1996, Katowice 1995, s. 117).
Śląskie stroje ludowe, w wersjach nam znanych, ich różnorodność i bogactwo związane jest głównie z modą XIX wieku, aczkolwiek można w nich wyróżnić również elementy z wcześniejszych epok. Rozwój gospodarczy Europy, w tym Śląska oraz rozkwit handlu umożliwił dostęp do produkowanych tkanin, materiałów, ozdób. Były wśród nich tkaniny wełniane, płócienne, jedwabne, a wśród ozdób korale, klamry, guziki, wstążki i gipiury.
„Stroje śląskie inspirowały się stylową modą dworską i mieszczańską (…) płynącą z Europy Zachodniej i Południowej, przez kraje niemieckie i Czechy. Ślązacy do własnych gustów dostosowywali lansowane przez te mody elementy, fasony, kroje, kolorystykę, zdobnictwo, typ sylwetki”. ( Białas Irena: Stroje ludowe na górnym Śląsku [w]: Z tej ziemi. Śląski kalendarz katolicki na rok 1996, Katowice 1995, s. 118).
Zdarzało się również, że hrabianki nosiły stroje śląskie: „Nierzadko (…) hrabina, mimo obowiązującej etykiety, była widziana w tradycyjnym górnośląskim stroju, a nawet posługiwała się śląską gwarą”. ( Smierz Marcin: Górnośląski „Kopciuszek”- Joanna Schaffgotsch (1842 – 1910), jej działalność gospodarcza, majątek i aktywność filantropijna” [w]: Red. Damian Halmer: Ślązaczki – kobiety niezwykłe, Zabrze 2013).
Rozwój przemysłu na Śląsku przyczynił się również, do tego, że męski strój ludowy został bardzo szybko wyparty przez bardziej praktyczny ubiór roboczy. Jedynie w dni świąteczne mężczyźni zakładali „ancugi” (tj. szaket, westa i galoty), których kroje zmieniały się na przestrzeni lat. Ancugami nazywano również strój kobiecy. Pięknym strojem górników pozostał mundur galowy górników, który dziś przy okazji Barbórki zakładają nie tylko mężczyźni, ale i kobiety pracujące w kopalniach.
Najstarsze fotografie są cennym źródłem informacji na temat strojów mieszkańców naszych miejscowości, a dzięki zbiorom muzealnym mamy okazję podziwiać ich piękno zamknięte w formie kroju, kolorystyce i bogactwie zdobień.
W swoim artykule Irena Białas pisze: „Zwyczaj nakazywał, aby Ślązaczka posiadała kilkanaście kompletów strojów. Inny zestaw stroju obowiązywał na niedzielnej mszy porannej, inny na sumie, jeszcze inny na wyjście w niedzielne popołudnie. Najbardziej odświętny zestaw wkładano na Wielkanoc, Boże Narodzenie, Boże Ciało, odpust i w pierwszą niedzielę miesiąca. Szczególnie bogato prezentowały się stroje weselne, z właściwymi na tę okoliczność atrybutami jak różdżki i wieńce. Stroje w ciemnych tonacjach noszono w czasie postu, adwentu czy w czasie żałoby. Drogie elementy stroju i biżuterię dziedziczono, wchodziły one tez w skład wyprawy ( posagu).” (s. 118).
Strój okolicznościowy musiał być wyjątkowy, dlatego też był bardzo drogi. Wyjątkowymi okazjami były niewątpliwie uroczystości związane z I Komunią świętą i ślubem, uroczyście świętowano również chrzest i roczki, czyli pierwsze urodziny. Jeszcze przed przystąpieniem do pierwszej spowiedzi dziewczynki dostawały nowe jakle lub nowe kolorowe sukienki z aksamitu lub innego podobnego materiału, np. weluru lub sztruksu, natomiast chłopcy zazwyczaj nosili mniej strojne, ale równie eleganckie ubranka: spodnie, białe koszule często z wykładanymi na marynarkę kołnierzami, do krótkich spodenek obowiązkowe były białe podkolanówki, czasem kapelusz. Dziewczynki miały najczęściej długie włosy zaplecione w długie warkocze, chłopców natomiast strzyżono jak najkrócej. Dodatkiem do stroju był wianek na głowie dziewczynek , woniaczki z mirtu i ozdobne wianki na świecy.
Piękną tradycją było drużbowanie. Drużynę stanowiły panny i kawalerowie, którzy asystowali młodej parze podczas ślubu w kościele i na weselu.
Dawne śląskie stroje ludowe są dziś inspiracją dla tych, którzy troszczą się o zachowanie lokalnego dziedzictwa dla przyszłych pokoleń ponadto mogą być inspiracją dla mody współczesnej. Przykładem może być projekt zrealizowany przez projektantkę Aleksandrę Malczyk Transformacja tradycji na współczesną sztukę użytkową na bazie śląskiej jakli „Silesia Folk Design”.
Podczas pracy nad artykułem udało się zgromadzić bogaty materiał faktograficzny. Dziękuję bardzo Mieszkańcom Żernicy, w tym pani Urszuli Hajok za udostępnienie rodzinnych pamiątek dla potrzeb tej publikacji.
Rozmówcy zwracali uwagę nie tylko na osoby znajdujące się na zdjęciach, ale również na tło, okoliczności powstania oraz ciekawostki związane z obyczajami, tradycjami i życiem przedstawionych na nich osób.
Ale to już materiał na kolejny artykuł.
Genowefa Suchecka
Literatura:
Białas Irena: Stroje ludowe na górnym Śląsku [w]: Z tej ziemi. Śląski kalendarz katolicki na rok 1996, Katowice 1995
Red. Damian Halmer: Ślązaczki – kobiety niezwykłe, Zabrze 2013
Aleksandra J. Ostroch: Śląsk, który przeminął, Czerwionka Leszczyny 2013
Odcinek zrealizowany w ramach cyklu TAKA HISTORIA, który powstał dzięki Gminnemu Ośrodkowi Kultury w Pilchowicach realizującemu projekt filmowy w ramach programu RÓWNAĆ SZANSE Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności.