Historia rodziny na wyciągnięcie ręki – część 2

W pewnym momencie przygody z genealogią przychodzi czas, gdy karta papieru czy też nawet wielki plakat okazują się niewystarczającym narzędziem, aby ogarnąć wszystkie osoby. Świat nie znosi próżni, zatem i w tym przypadku z pomocą przyszedł komputer i odpowiednie oprogramowanie. Drzewo nie tylko można rozbudowywać bez ograniczeń, ale także gromadzić zdjęcia, filmy, skany dokumentów czy też zapisywać wszelkie dane o konkretnej osobie. Warto pomóc sobie z uporządkowaniem pracy i zebranego materiału.

Nie ma oczywiście prostego wyboru i trudno powiedzieć z całą pewnością, który program jest najlepszy. Każdy z nas ma swoje upodobania i na inne funkcje czy ułatwienia zwraca uwagę. Analizy najbardziej popularnych programów dokonano na łamach miesięcznika MORE MAIORUM (http://www.moremaiorum.pl/program-genealogiczny-wybrac-lista-6-portaliprogramow/) i tam także Czytelników odsyłam. Warto jednak wymienić gigantów na rynku, którzy proponują najwięcej korzyści:

– MyHeritage

– Geni.com

– Ancestry.com

– Drzewo Genealogiczne II

– Ahnenblatt

– Family Tree Builder

Z własnych doświadczeń, już 5-letnich, mogę polecić MyHeritage i Family Tree Builder, które są właściwie jednym programem, ale funkcjonują niezależnie. Różni je to, że pierwszy działa w formie drzewa w przestrzeni internetowej, drugi natomiast offline, czyli nie wymaga połączenia z Internetem. Można jednak prowadzić je równolegle za pomocą funkcji synchronizacji, a więc równoczesnego zapisu w sieci i pamięci własnego komputera. Jest to o tyle wygodne, że nie trzeba zawsze mieć przy sobie komputera, aby coś dopisać, sprawdzić itd. Wystarczy nam wtedy tablet, a nawet smartfon. Możemy także zalogować się na innym komputerze i uzyskać dostęp do swojego drzewa. Być może brzmi to mniej lub bardziej skomplikowanie, ale zapewniam, że szybko można się tego nauczyć. Program jest w całości w języku polskim i poruszamy się w nim bardzo intuicyjnie.

Jedną z jego największych zalet jest funkcja SMART MATCHES, dzięki której dane osób z naszego drzewa są porównywane z milionami drzew innych użytkowników z całego świata. Trudno opisać moje częste zdziwienie i radość, gdy odnajdowałem swoich dalekich krewnych w Kanadzie, Stanach Zjednoczonych, Niemczech, Anglii, Francji, Białorusi, o których istnieniu nie miałem pojęcia. Takie odkrycia dają mnóstwo satysfakcji. Takich właśnie Państwu życzę.

Jest w tym wszystkim kilka minusów, najważniejszy fakt, że jeśli chcemy rozbudować drzewo w wersji internetowej, to musimy sięgnąć do portfela. Autorzy programu wkładają mnóstwo pracy w udoskonalanie go i ciągły serwis, co pociąga za sobą koszty. W rozszerzonych wersjach korzystamy z większej bazy danych, możliwości przeglądania drzew innych osób, kopii zapasowej etc. Wydatek w skali roku to ok. 300-400 zł. Dopóki liczba osób w naszym drzewie nie przekroczy 250 mamy spokój, ale później nie będzie możliwości dodawania kolejnych osób w wersji internetowej. W wersji offline, czyli Family Tree Builder, możemy budować drzewo bez ograniczeń. Stracimy tylko możliwość synchronizacji z drzewem w przestrzeni wirtualnej.

Wszystko znajdziecie Państwo w artykule, do którego odsyłam na początku tekstu. Już dzisiaj zapraszam po wakacjach do sali Damrota 5 w Pilchowicach, gdzie zaprezentuję Państwu w praktyce jak korzystać z tego programu. Program można bezpłatnie pobrać ze strony www.myheritage.pl. Zachęcam do wypróbowania.

Waldemar Pietrzak